Łukasz - 2010-03-25 14:55:42

Wpadł mi w rejsestr taki tekst Gałczyńskiego i stwierdziłem że musze sie tym podzielić :p ...(raczej dla kobiet) :D


Ewa Braun i Hitler

Osoby:
HITLER (nic mówi) i EWA BRAUN

Hitler:
(chodzi szybko po schronie; czasem przystaje ni w pięć, ni w dziewięć i zamyśla się)

Ewa Braun:
(siedzi na skrzynce od marmolady; patrzy w Publiczność): Rosenberg miał rację. Hat recht gehabt. My jesteśmy mitem XX wieku. My, to znaczy ja i (gest oczami w stronę Hitlera) on. Miłość! Die Liebe. Adolf, czy chcesz, żebym ci się oddala na tej drzewomarmeladaskrzynce? Po raz ostatni? A może cyjankali chcesz? To przecież koniec. Detonacje. Adolf, Adi, na tej marmeladaskrzynce przy mnie siądź. Proszę. Proszę. Nie, lepiej nie siadaj. Jeszcze by się mogła ta dobra marmeladaskrzynka załamać i szkoda byłoby tej dobrej skrzynki z tego dobrego polskiego drzewa. Na świecie chaos był. Myśmy zaprowadzić ład germański na głupim świecie chcieli. Kto nas zrozumiał? Nikt. Słyszysz? Nikt!! (po pauzie) Adolf, czy nie mógłbyś chodzić trochę wolniej? To mi działa na nerwy. Hitler zaczyna biegać. Takiej pary kochanków jak my jeszcze w historii nie było istnieć. Przecież nawet w miłości on rzeczy niemożliwych dokonywał. Inny na jego miejscu jak nic by się załamał. A on nie. I zwyciężał. Noc w noc. Uporem. Niemiecką wynalazczością. Niemiecką techniką. Można powiedzieć zbiorowym, fanatycznym wysiłkiem częstokroć bezimiennych marszałków i gauleiterów. (roztkliwiona) Wie süss! A te inne trudności. Przecież przeciwko nam sprzysięgła się cała przeklęta plutokracja. Trzeba było walczyć. Nieraz w łóżku w Berchtesgaden albo w łóżku w Kwaterze Głównej mówię w nocy do Adolfa: - Adolf, pocałuj mnie. A on nagle wstaje w tej swojej pomarańczowej historycznej piżamie i powiada: - Pardon, nie mam czasu, heil Hitler. - I tak nieraz w tej pomarańczowej piżamie pracował bez wytchnienia do świtu. To gazkomory, to jakieś inne administracji zarządzenia. Zawsze się coś znalazło. O, tak, on na sen i miłość wiele czasu nie posiadał. Wielki wódz. Największy Niemiec, jakiego znała historia. Pauza. Z Pragi dostałam od niego perły. Z Warszawy brylanty. Z Paryża rubiny. Tylko z Londynu i Moskwy nic. Dlaczego? Alles ist Schicksal. Przeklęci Polacy. To wszystko przez nich. Nie rozumiem, dlaczego oni chcieli żyć. Żyć - to nudne. Himmler robił, co mógł. Ale nie zdążył. Mówiłam: Herr Himmler, więcej tempo. Nie zdążył! . A teraz podobno jakaś armia polska też zbliża się do miasta. Jakiś Żymierski. Verflucht. Detonacja, (śmiejąc się na detonacji) Mówią, że my, Niemcy, nie mamy poczucia humoru. A jak my mamy mieć poczucie humoru, kiedy my nie mamy surowców. Was? Adolf, proszę cię, usiądź się na tę drzewomarmeladaskrzynkę. Jeżeli skrzynka będzie kaputt iść, to co my możemy na to? Wszystko jest los. Alles ist Schicksal. Nie? Masz glowaból? Nie masz żadnego? Ty jesteś bohater. Słodki świniopies ty. Czy masz mnie zawsze jeszcze chętnie? (śpiewa) Du bist so stolz und fern und hast mich doch so gem, wenn ich in deine Augen schaue ganz insgeheime, ganz insgeheime. (patrzy na zegarek) Pięć zegar. Podwieczorek robić. Adi, chcesz kawę i kuchen? Powiedz, że chcesz. Ja chcę. Ale gdzie jest nasz kawadzbanek? Nie widzę żaden. Goebbels? (złodziejski ruch ręki) Nie, to nie przychodzi w pytanie. Mały doktor hat sich już sam wykończył. Der schlane Fuchs. Ale kawa mu przez to ostygła. A my po kawie... (gest oznaczający samobójstwo) Ciemność, detonacje. Koniec "Ewy Braun i Hitlera"
Konstanty Ildefons Gałczyński

Łysy - 2010-04-21 20:33:10

Ewwwcciaaa...gggrrrrr, ciekawe czy któraś sie podejmie...

Zakapiorek - 2010-04-23 11:11:20

Aaaa!! Zajebiste! Zaklepane! :D

Łysy - 2010-04-23 21:22:42

No to teraz tylko czekac na efekt powodzenia Kaktusisko

www.alcoholbrigadeforum.pun.pl www.grachaotic.pun.pl www.zsstrzelec.pun.pl www.rewalidacja.pun.pl www.bitwy-pokemon.pun.pl